Aktualne szkolenia

Uwodzenie, podryw i podrywanie, szkolenia z NLS...

Michał K

Troja została zdobyta, a Menelaos ujrzawszy piękno żony, niezmienione mimo upływu czasu, wybaczył jej niewierność i lata rozłąki i zabrał jako małżonkę na swój dwór. To wszystko na dziś. Zapraszam  pana w czwartek.   

 

Wychodzę z gabinetu zostawiając kolejny banknot. W drodze do domu  zastanawiam się czym się kierowała moja żona  zostając kochanką.  Czego mi brakuje i co powinienem w sobie zmienić, a może czeka mnie „wojna trojańska” i powinienem odbić żonę. Przecież ten facet  uwiódł moją kobietę. Co takiego zrobił że ona przestała mnie kochać. Nie znajdując odpowiedzi usiadłem przed komputerem  i wpisałem do wyszukiwarki słowo uwodzenie. Trafiłem na temat podrywania kobiet metodami Neurolingwistycznego uwodzenia.

 

Nie poszedłem już nigdy więcej do poradni  tylko pojechałem na kurs NLS  do Sopotu. Na miejscu okazało się iż sala wykładowa była wypełniona do ostatniego miejsca.  Byłem zaskoczony tym wszystkim co tam zobaczyłem i usłyszałem. Na kursie poznałem Andrzeja Bajko który współpracował wówczas z organizatorami. Na wspólnym obiedzie na Monte Casino zauważyłem z jaką swobodą i wysoką pewnością siebie Andy  prowadzi rozmowę z dziewczyną na której były demonstrowane techniki NLS.  Pojawiła mi się w głowie jedna myśl… muszę  to wszystko również zgłębić i posiadać takie umiejętności. Moja determinacja i ciekawość  szybko się przerodziły w pasję. Zorientowałem się iż uwodzenie to tak rozległy obszar  że jeden kurs  był dla mnie tylko  wprowadzeniem.

Jeśli mam poznawać kobiety  to muszę zacząć od weryfikacji znajomych. Większość z nich to osoby w stałych związkach więc nasze spotkania sprowadzały się do wspólnych  grilli,   wycieczek   krajoznawczo-poznawczych lub biesiadowania. Znajomi współczuli mi znając moją sytuację pocieszając mnie ze gorzej już na pewno nie będzie tylko lepiej ale dla mnie kolejny dzień był taki sam jak poprzedni czyli bez zmian. To wszystko sprawiło że  postanowiłem zmienić ten krąg osób na ludzi którzy  pasjonują się uwodzeniem.  Sporo wówczas czytałem zgłębiając aspekty technik uwodzenia  i przeglądałem fora  internetowe. Czasami powracałem wspomnieniami  do żony zastanawiając się czy moglibyśmy znów być razem.     

 

W listopadzie 2006 roku pojechałem na kurs zorganizowany przez Akademię uwodzenia wspólnie z Warsaw Lair. Andy, Solid Marcin Feren i Adventurer Konrad Ferenc prowadzili to szkolenie. Trzy dni spędzone na kursie  i umiejętności praktyczne zaprezentowane przez trenerów zmieniły moje postrzeganie. Musiałem  ich wzorce wdrożyć do praktyki i byłem zaskoczony efektami. Wróciłem do domu z numerami telefonów dziewczyn które poznałem w klubie i niesamowitą energią do dalszego działania. Wiedziałem że muszę stwarzać okazje do spotykania się z kobietami. Najprostszym rozwiązaniem było wystawienie anonsu w biurze matrymonialnym i umieszczenie profilu na portalu dla singli. 

Moja wiedza teoretyczna musiała być poparta praktyką.  Spotkanie za spotkaniem i coraz to inne dziewczyny. Wplatanie w rozmowę technik NLS oraz innych elementów które poznałem na kursach z czasem stały się tak naturalne dla mnie że nie myślałem o tym i chociaż pierwsza kobieta z jaką znalazłem się w łóżku to jedna z dziewczyn które odpowiedziały na mój anons to i tak uznałem to za sukces ponieważ to zupełnie zmieniło bieg wydarzeń. Niczego jej nie obiecałem ale ona doszła do wniosku że jesteśmy razem i z utęsknieniem oczekiwała na  spotkania ze mną. 

Sylwestra nie spędziłem z Alicją tylko  w Zakopane na zjeździe uwodzicieli, gdzie po raz kolejny miałem możliwość spotkania i wymiany doświadczeń. Ten pobyt wspominam jako przełomowy nie tylko z uwagi na dziewczyny ale zrozumiałem to że aby być interesującym dla kobiety warto mieć pasje. Siedzenie w domu i  oglądanie filmów, czy zdobywanie kolejnych poziomów podczas gry na komputerze   po pierwsze nie stwarza okazji do poznania kobiety a po drugie powoduje że  nie nawiążesz rozmowy z interesującymi kobietami.

Potem byłem na zlocie w Sopocie organizowanym przez Akademię Uwodzenia i Seduceyorlife Marcin Merlin Moroz. Tam spotkałem swojego imiennika Michała Kwiecińskiego pseudonim Sinner. Potem się okazało po 2 latach, że reprezntuje jakąś szkołę RMSU. Stał na środku z jakimiś kolesiami i byli wybrani jako przykłady złego ubierania. Stylistak pokazywała nam jak nie należy się ubierać. Niezłe doświadczenie.

Michał K

Opinie uczestników

Patelnia

O tym, co się zmieniło po Praktyku Uwodzenia mógłbym naprawdę...

Paweł T.

  Pamiętam, jak byłem nastolatkiem jeszcze zanim wszedłem w dorosłe...

Manier

Zabierając się do pisania poniższego tekstu poczułem się nieco jak...

Majk 05

Zdecydowałem się odpowiedzieć na Twoją prośbę o opinię na temat...

Marcin D

Skoro czytasz ten tekst, to znaczy, że wiesz już o Społeczności i chcesz...

DAWID CHROMIEC

Pisząc ten tekst właśnie siedzie na delegacji w Gdyni, a moje myśli co...

Karol Skoczyński

A zaczęło się całkiem niewinnie ...Urodziłem się ? Nie to nie ta bajka....

Mariusz G

K…a mać !O co chodzi ! Po raz kolejny chciałem dobrze a wyszło...

Bartłomiej Bojar

Trafiłem do Akademii Uwodznenia oczywiście, aby poznać szkołę...

Mike

Do roku 2005 studiowałem dziennie w warszawie na kierunku pedagogika...

Marek F

Nigdy nie miałem większych problemów z laskami. Zawsze z imprezy...

Krystian K

Jako że 20-stka już na karku w pewnym momencie zacząłem się...

Paweł R.

Hej Andy, tak jak powiedziałem napisze opinie z perspektywy czasu, jaki...

DżejDżej

  Co zmieniła Akademia Uwodzenia w moim życiu hm. Zacznę może...

Bartłomiej Sikora

  Właśnie mija rocznica. Dokładnie rok temu, w styczniu 2009 roku...