Aktualne szkolenia

Uwodzenie, podryw i podrywanie, szkolenia z NLS...

SE.. MAGIA I UWODZICIELE

"SE.. MAGIA I UWODZICIELE" autor Piotr Pyton Najbardziej oczekiwana nie tylko w naszej społeczności książka już w sprzedaży! Nikt dotychczas nie zawarł tylu technik, tricków a jednocześnie wstrząsających przygód, które wydarzyły się napr

"SE.. MAGIA I UWODZICIELE" autor Piotr Pyton

Najbardziej oczekiwana nie tylko w naszej społeczności książka już w sprzedaży! Nikt dotychczas nie zawarł tylu technik, tricków a jednocześnie wstrząsających przygód, które wydarzyły się naprawdę - w jednej publikacji!

Pamiętam jak kilka lat temu po raz pierwszy pojawił się na szkoleniu. Wysoki, dobrze zbudowany i w dziwnych okularach, którymi zawsze zwracał na siebie uwagę. Asystowałem wtedy jako powtarzający na kolejnym NLS-ie. Piotr od samego początku poważnie traktował swój udział i wykonywał wszystkie ćwiczenia, co pozwoliło mu szybko zmieniać się w prawdziwego uwodziciela.
PiterXXL, bo taką przybrał sobie ksywkę w naszym światku braci w grzechu szybko zdobywał wiedzę na kolejnych szkoleniach, a szczególnie hipnoza była jego konikiem i zastosowanie jej w uwodzeniu kobiet.
Piotr jest wyjątkowym facetem, którego cenię nie tylko za jego umiejętności. Cenię go przede wszystkim za to jakim jest człowiekiem i za to, że ma wyjątkowy dystans do całego światka uwodzicieli w Polsce.
Ta książka ukazuje to co w Polskim uwodzeniu się działo i dzieje i jak powstawał komercyjny rynek z pasji do kobiet.
Czytałem ją jako nieliczny zanim jeszcze weszła do druku i jestem pod dużym wrażeniem.
Polecam Ci szczególnie tę pozycję.

ANDY
Andrzej Bajko

 

KATECHIZM UWODZICIELA ukazał się w EMPIK-ach, ale już teraz możesz nabyć lub zapoznać się bliżej na:
http://sensus.pl/ksiazki/sexmag.htm" target="_blank">http://sensus.pl/ksiazki/sexmag.htm

Zapraszam cię do przeczytania opisu tego bestsellera:

Muszę Cię ostrzec!
Jeśli przeczytasz tę książkę,
posiądziesz moc wpływania na umysły kobiet,
poznasz strony życia, o których istnieniu dotąd nie miałeś pojęcia,
a jeśli przytrafi Ci się to, co mnie... nic już nigdy nie będzie takie samo!
UWAGA!
Tylko dla dorosłych facetów!
Zawiera ostre treści i nieprzyzwoite metody.


Sex. Sex. Sex.
Szowinistycznie. Sprośnie. Skutecznie.



To nie jest książka dla maminsynków. Ani dla łajz, które przez całe lata chcą jedynie lizać cukierki przez papierek. Rozejrzyj się wokół - widzisz te wszystkie ponętne kobiety? Czy chciałbyś kłaść do łóżka niewinne blondyneczki, namiętne brunetki i ogniste rude szybciej i na dłużej niż epidemia grypy? I tak samo jak wirus nie do opanowania, rozgrzewać je, sprawiać, by się pociły i traciły oddech? Zapomnij o bajkach, w których królewnę dostaje rycerz z sercem na dłoni. Dłonie, owszem, przydadzą Ci się już wkrótce, ale pamiętaj też o rączym rumaku.

Najpewniejszą sferą erogenną kobiety jest jej ucho. Używając tajemnych schematów, wedrzyj się tamtędy do świata jej najdzikszych fantazji. Wystarczy, że będziesz wiedział, co, jak i kiedy powiedzieć, by szeroko otwarły się przed Tobą wrota przyjemności. Przestań myśleć tylko o łóżku! Wyobraź sobie lepiej olbrzymi stół, suto zastawiony potrawami z ponętnych nóżek, młodych piersi, smakowitych szyneczek. Aż ślinka cieknie... robi się wilgotno i lepko. Kobiety od wieków używają swoich sztuczek, by owinąć mężczyzn wokół swojego najmniejszego paluszka. Teraz wreszcie niech one wiją się wokół Twojego NAJWIĘKSZEGO.

Ta książka to nie tylko niezawodny i wyczerpujący podręcznik podrywu. To nie tylko kwintesencja szczegółowo przetestowanej przez autora wiedzy, zgromadzonej od największych, światowych mistrzów tematu To również szokująca historia, pełna emocji, wzlotów i upadków, która wydarzyła się naprawdę.

Przestaniesz obawiać się dziewczyn, zaczniesz czuć się z nimi pewnie i sprawisz, że będą przebywały w Twoim towarzystwie z prawdziwą rozkoszą. Często wielokrotną. Co najważniejsze, te metody działają ZAWSZE i NA KAŻDĄ. Jedna rada na początek - nie wchodź na moje terytorium łowieckie, bo pokonam Cię doświadczeniem! Przyjmujesz wyzwanie? To nie klucz do damskich sypialni. To istny taran!

"Kiedyś moim niedościgłym celem było zdobywać takie kobiety o których inni tylko marzą. To okazało się dość proste. Teraz zgłębiam bardziej skomplikowaną wiedzę - jak nie nadużywać tych możliwości."
Autor

ROZDZIAŁ SIÓDMY
SMAK SUKCESU

Euforia , którą wyniosłem z kursu , utrzymywała się kilka dni , potem zaczęła trochę słabnąć , ale moje podejście do kobiet , a nawet , można powiedzieć , ogólnie do świata , uległo trwałej zmianie. Wciąż nie zaczepiałem obcych kobiet na ulicy , ale tłumaczyłem sobie , ze przełamanie tej bariery , to tylko kwestia czasu. W Poznaniu nie było żadnego "Brata w grzechu" , z którym mógłbym urządzać wspólne polowania , dyskutować o strategiach itp. Skupiłem się na pogłębianiu wiedzy teoretycznej i flirtowaniu z klientkami w moim sklepie sportowym.

Zadzwoniła Joasia z Mielna . Moja w dupę mać "Przyjaciółka". Jedna z tych odjazdowych lasek , co mówią :"Ty jesteś wyjątkowy i zawsze będziemy przyjaciółmi . Seks by to zniszczył" W dosłownym tłumaczeniu oznacza to "Ty masz trzepać konia i tulić mnie w braterskich ramionach , a dymać będą mnie inni". Od kursu nie miałem z nią kontaktu , więc teraz poczułem łowiecki instynkt . Nowe spojrzenie , nowe narzędzia - zobaczymy.

-Witaj Piterku , no jak dawno cię nie słyszałam ! - Już sam głos działał na mnie stymulująco . Znaliśmy się od trzech lat . Joasia była zmysłową brunetką , na którą co drugi zakapior w Mielnie "ostrzył szpadę" . Twierdziła , że mnie "kocha" i uważali nas tam za parę. Pogadaliśmy chwilę "co tam w Mielnie" , usłyszałem zwyczajowe "ochy i achy" że znów mnie zobaczy i zapowiedziała się na wieczór. Studiowała zaocznie w Poznaniu i chciała u mnie przenocować . Przerabialiśmy to już parokrotnie i w Mielnie i w Poznaniu . Wspólna kąpiel , czasem wspólna noc . U mnie wzwód jak Kolumna Zygmunta , u niej przemówienie o wyższości prawdziwej przyjaźni nad prymitywnym seksem . Ekler , w takiej sytuacji mawiał krótko : "W cipkę , czy do buzi?" . Najbardziej żałosne było to , że łykałem ten kit przez trzy lata!

Przyjąłem ją w mojej firmie , w ładnie urządzonym pokoiku , który nazywałem "pomieszczenie rekreacyjno - socjalne". Starałem się , żeby pokoik zasłużył sobie na roboczą nazwę - Jaskinia Rozpusty , ale na razie były to pobożne życzenia. Urządziłem go w sposób dość wyzywający . Dużo czerwieni , indiańskie maski na ścianach , instrumenty muzyczne i kobiece akty . Zmysłowy , podświetlony barek . Przyćmione , czerwonawe światło . Sądziłem, że to będzie potęgować nastrój , ale potem przekonałem się , że efekt jest odwrotny . Świeżo poznana kobieta , przyprowadzona w takie miejsce , spręża się , i czuje w zbyt oczywisty sposób nakłaniana do seksu . Zakłada "sukotarczę .

Z Joasią nie miało to specjalnego znaczenia , byliśmy w bardzo zażyłych stosunkach . Oczywiście , przed spotkaniem , zasięgnąłem porady , gdzie się dało . Sowa powiedział :

-Trudna sprawa Piter , zaszufladkowała cię już jako frajera - przyjaciela. Paterny na podniecenie , a potem zabierz cukierka .

-Ukradnij jej obiekcje - radził Lech Dębski - wzbudź w niej podniecenie , a potem powiedz , że przyjaciele nie uprawiają seksu , zanim ona zdąży to powiedzieć . Paterny wyłącznie na zasadzie cytatów! Nie może czuć się nakłaniana . Drażnij ją jak najdłużej , a potem łaskawie pozwól chwycić się za fiuta.

-Po każdym paternie kotwica - mówił Andy - najlepiej suwakowa . Odpalaj wtedy , kiedy mówisz o pierdolonej przyjaźni ! Niech czuje , co traci.

Uzbrojony w paterny , kotwice , pytania transowe i inne schematy , ruszyłem na najważniejsze łowy. Ta noc miała jednoznacznie wykazać , na ile nowa wiedza jest rzeczywiście skuteczna a na ile dałem się zwieść przyjemnej iluzji . Wcześniejsze sukcesy mogły być kwestią przypadku , lub "dobrego dnia". Tutaj miałem do przełamania efekty wielokrotnej porażki . Jeśli uda mi się zmienić beznadziejnie frajerskie relacje z Joasią , na pewno nie będzie to dziełem przypadku. Zdecydowanie bardziej zależało mi na tej świadomości , niż na seksie. Nagle przestała być obiektem marzeń i niedostępnym przedmiotem pożądania . Była zwykłą , ładną laską do uwiedzenia .

Dobry objaw.

Przyszła roześmiana , sypiąc mi komplementy , jak młodo i męsko wyglądam. Z pewnych względów sytuacja była komfortowa . Mogłem pominąć etap otwarcia , budowania więzi , przekraczania przestrzeni intymnej itp. Jedynym zadaniem było mocno ją podniecić tak , aby seksualne emocje wzięły górę nad przyjacielską więzią .

Pozwoliłem jej trochę potrajkotać o pracy i jej chłopaku , a potem zaatakowałem całym , dostępnym arsenałem .

Lechu mówił :"Daj jej posmakować towaru , ale nie rozdawaj całego sklepu" , ale teraz nie miało to znaczenia , wszystko , albo nic.

Zacząłem od zacytowania koleżanki Beaty , która "opowiadała mi" jak pewnego razu , podczas rozmowy z wieloletnim przyjacielem , poczuła nagle dziwne fale podniecenia

-Wiesz , jak to jest - mówiłem zwalniając- kiedy rozmawiając z kimś takim , czujesz.-

"Przeskanowałem" ją dwoma paternami po kolei . Była trochę zdziwiona na początku , nigdy wcześniej nie mówiłem w ten sposób , ale ewidentnie weszła w trans . Przytuliła się i powiedziała dwuznacznie uśmiechnięta:

-Kocham cię Piterku ! - Nie dodała "Jak najlepszego przyjaciela", ale słyszałem o tej "miłości" dziesiątki razy i teraz mnie nie wzruszało.

-Zastanawiałaś się na czym polega różnica między pożądaniem , a zakochaniem ?

-Hm. - zawsze uwielbiała takie tematy.

-Myślę , że różnica jest w miejscu , gdzie to występuje. Pożądanie jest wtedy , gdy jesteś w towarzystwie tego mężczyzny . Rozmawiasz z nim i czujesz.(Poradnik). - kolejny patern ewidentnie wzmógł erotyczny nastrój , wtuliła się mocniej i zaczęła głaskać mnie po udzie. Nie wyprowadzając jej z transu , opowiedziałem niezastąpiony kawał o woodo-wibratorze . Zakotwiczyłem na prawym ramieniu.

-Piterku , pocałuj mnie - poprosiła - pocałowałem w czoło.

-Nie tak - Dąsała się zalotnie - naprawdę mnie pocałuj.

-Nie mogę Joasiu , jesteśmy przyjaciółmi.- Gra się zaczynała.

-Szybciutko , bo się rozmyślę ! - jeszcze nie wyszła z roli uwielbianej gwiazdy - Przecież całowaliśmy się już wiele razy!

-Ale nie było to właściwe , sama wiesz , że takie rzeczy niszczą przyjaźń . Lepiej nauczę cię , jak spowodować , żebyś zawsze czuła się świetnie ze swoim chłopakiem. Powiedz , zdarzają się wam gorsze chwile ?

-Jasne , jak wszystkim.

Zastosowałem po kolei synestezję i pseudoorientację w czasie (Poradnik) . Laska zaczynała wariować , magia działała , podniecenie udzielało się i mi , czułem ciasno w spodniach , ale tym razem starałem się to ukryć. Kotwiczyłem .Unikałem pocałunków. Sięgnąłem po "bombę neutronową" , czyli IT - patern.

- Oglądałem ostatnio na Discovery program o tym , jak w pewnym indiańskim plemieniu w Amazonii , doświadczone kobiety wprowadzają w życie młode dziewczyny , ucząc je odczuwania przyjemności - Mówiłem w rytm oddychania , pogłębiając trans - Doświadczona kobieta bierze tą młodą do namiotu za wsią i mówi do niej.(Poradnik).

IT-patern , to już zaawansowana , hipnotyczna technika . Jeśli zrobisz to dobrze i we właściwych warunkach, może zdziałać cuda . I zdziałała! Gdy dotknąłem "nasyconym palcem" jej ucha , piersi a potem okolic łonowych , zadrżała i powiedziała :

-Chodźmy pod prysznic.

Wspólny prysznic z Joasią , nie oznaczał seksu , boleśnie się o tym kiedyś przekonałem , ale tym razem ton głosu był taki , że równie dobrze mogłaby powiedzieć : "Zerżnij mnie pod prysznicem" .

Wygrałem.

Już chciałem radośnie ściągać spodnie, gdy wspomnienie z przed mniej więcej roku ostudziło mnie :

Ja i Joasia leżymy nago w tym samym miejscu . "Posmaruj mnie żelem po kąpieli" , poprosiła cichym , miękkim głosem . Ochoczo wziąłem się do roboty . Długimi , zmysłowymi ruchami wcierałem żel . W plecy , pupę . Przewróciła się na plecy i teraz w piersi , wzgórek łonowy. Masując cipkę (od zewnątrz) klęczałem przed nią i widziała wyraźnie mój sztywny wzwód . Mruczała z zadowolenia . Pochyliłem się , żeby zacząć ją lizać , odepchnęła mnie.

-Piotr , nie bądź taki , jak wszyscy , proszę .- Zlekceważyłem to , jako "niby opór" i znów się przyssałem. Teraz odepchnęła mnie bardziej zdecydowanie .

- Proszę , to zniszczyłoby naszą przyjaźń !

- Możemy się kochać i jednocześnie przyjaźnić -błagałem - to umocni przyjaźń!

- Nie - stwierdziła stanowczo - już tak kiedyś miałam . Dopuściłam do seksu i wszystko się popsuło . Nie mogę . Za bardzo cię kocham . Niech to co jest między nami będzie wyjątkowe . - Kurwa , mówiąc to , nawet nie złączyła nóg ! Jej pachnąca , wyeksponowana szparka była tak bliska , jak niedostępna . Ambicja nie pozwoliła mi prosić , aby po "przyjacielsku" strzepała konia . W braterskim uścisku z nagą , piękną kobietą doczekałem rana.

Poczułem wściekłość , stary wstyd , chęć odwetu.

- No coś ty ! A przyjaźń ? - Powiedziałem to , odpalając kotwicę suwakową .

- Psijaźń , psijaźń - łasiła się , jak napalona kotka. - No chodź , mój mężczyzno - zaczęła z lubieżnym uśmiechem ściągać mi spodnie .

- ANI MI SIĘ WAŻ ! - Powiedziałem to mocnym , samczym głosem .Tu już nie chodziło o skuteczność . To już była moja mała wojna . - Teraz Pójdziesz Grzecznie Do Łazienki Weźmiesz Prysznic I Jak Wrócisz To Może Będzie Jakaś Niespodzianka . - Cedząc słowo za słowem , ponownie odpaliłem "suwaka". Próbowała się jeszcze trochę poobrażać , mówiąc "świnia" , ale wiedziała , za co jej dokuczam . Poszła grzecznie , rozbierając się w erotyczny sposób jeszcze w pokoju. Gdy wyszła , przewiązana ręcznikiem , powiedziałem tylko - "Ściągaj" - Ściągnęła i stanęła naga .

- Jeszcze raz ! - Pastwiłem się jak sadysta . - Jesteś w świątyni seksu , a nie sklepowej przebieralni ! - Przez chwilę myślałem , że się zirytuje , ale przewiązała się ręcznikiem jeszcze raz i zdjęła , tańcząc GO-GO jak zawodowa striptizerka.

- A teraz pozwalam ci zrobić najlepszego , przyjacielskiego loda , na jaki cię stać . Potem zobaczymy !

"Jak mówi mr wolf z " pulp fiction" jeszcze za wcześnie na lizanie się po fiutach:)))." - odpisał Paweł Sowa , gdy pochwaliłem się swoimi osiągnięciami . - Nie brandzluj się małymi , gównianymi sukcesikami , tylko trenuj , trenuj , trenuj ! Skuteczność 90% , to twój cel! Te 10% , które ci nie ulegną , to głupie lesby i wojujące feministki.

Pozdrawiam

ANDY
Andrzej Bajko

Media o nas

TVN Warszawa - Kalibabka

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVN Warszawa - Kalibabka

TVP2 - Kawa czy Herbata

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVP2 - Kawa czy Herbata

TVN24 - Lekcje Uwodzenia

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVN24 - Lekcje Uwodzenia

Polsat - Niemoralne Kobiety

Niedziela, 12 wrzesień 2010

Polsat - Niemoralne Kobiety

Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek

TVN Warszawa - ABC Uwodzenia

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

TVN Warszawa - ABC Uwodzenia

Trener AU wydał nową książkę

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Trener AU wydał nową książkę

Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry

Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn

Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych