Aktualne szkolenia

Uwodzenie, podryw i podrywanie, szkolenia z NLS...

PRZEŁOM cz.1

4 maj 2010

Kategoria: Ogólne

To był przełom. Brakujący element równania, ostatnia cegła w ścianie, punkt zwrotny, czy jak to jeszcze nazwać. Wiedza, której nie używasz, nie ma żadnego znaczenia, powiedział Richard Bandler w którejś ze swoich publikacji.  Możesz w  ukończyć piętnaście fakultetów w dziedzinie architektury, ale jeśli nie projektujesz domów, to turysta rozbijający namiot ma  w tym względzie dużo większe osiągnięcia.

Zacząłem podchodzić do kobiet. Minęło ponad pół roku od kursu NLS, kiedy po raz pierwszy mogłem powiedzieć, że nastąpiła kompletna przemiana. PSF, tkwiący we mnie głębiej, niż się spodziewałem, zaczął coraz rzadziej dawać o sobie znać. Nauczyłem się już, że każdej przemianie towarzyszy euforia, która potem zanika  Efekt placebo. Przeświadczenie, że świat leży u stóp jest tyleż stymulujące, co nietrwałe. Teraz już postanowiłem nie dać się zepchnąć z fali. Kobiety przestały być wyzwaniem, zaczęły być uroczymi istotami, z których każda mogła czymś zainteresować, czegoś nauczyć lub pozwolić na przeżycie fantastycznej przygody. Wraz ze stresem minęła presja. Do Eweliny sprzedającej lody w cukierni, podszedłem bez żadnego, wyraźnego celu.

- Wygląda, że masz dziś dobry dzień – powiedziałem, i nie było to żadne wyuczone otwarcie. Po prostu sympatycznie się uśmiechała  i  poczułem potrzebę krótkiej pogawędki, podczas pakowania ciacha.

-  Dobry dzień, a pączki jeszcze lepsze! Mam wrażenie, że nie oprze się pan tej świeżości i aromatowi. Ile jeszcze zapakować?- Zapytała ze śmiechem wskazując rzeczywiście apetycznie wyglądające ciasteczka. Ujęła mnie, zainteresowała. Była dowcipna i inteligentna, a może kobiety też mają swoje otwieracze.

-  Bardzo uprzejmie proszę nie podrywać mnie „na ciasteczko” !  jestem niezwykle oszczędny i efekt może być odwrotny. Choć z drugiej strony, nie mogę nie docenić twojej marketingowej finezji.  Tak sugestywnie powiedziałaś o tym aromacie, że od razu poczułem zapach. Zachęć mnie proszę jeszcze do czegoś.

-  Bardzo dobre są…

-  Zaczekaj! – przerwałem -  postaram się przeczytać ci w myślach . Na pewno chcesz zaproponować mi jakieś…ciastko!

- No brawo, zgadłeś! -  załapała dowcip..

-  Wiesz, czasem, gdy spotykam kogoś, z kim czuję niestandardowy kontakt, rzeczywiście potrafię odczytać prostsze myśli. Daj mi rękę i pomyśl jakąś liczbę od jeden do dziesięć…

Trafiłem, pomyślała siedem! Szok pełny, oczywiście.

-  Skąd wiedziałeś, naprawdę czytasz w myślach?! – uwielbiam tą metodę, bo jak zgadnę, to jest  olbrzymia droga na skróty.

-  Tylko u osób, które myślą w sposób wyjątkowy. Mam też na twój temat wyraźną intuicję. W jakim stopniu zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo chcesz ją poznać? W skali od jeden do dziesięć proszę.

-  Widzę, że lubisz liczby. No, tym razem dziesięć!

-  No dobrze, jestem Piter.  ( przedstawiła się) Przepraszam, teraz się trochę spieszę. Jeśli chcesz usłyszeć o sobie parę fascynujących rzeczy, mam czas wieczorem. Dwudziesta druga „U Rycha”.

-  Do zobaczenia, czarodzieju.

Czyż może być prościej? W powrotnej drodze do domku zaczepiłem jeszcze trzy dziewczyny. Od jednej, znudzonej turystki z Lublina, wziąłem numer telefonu. Nie pierwszy raz zauważyłem, że to, co ma się wypisane na twarzy, w ruchach i ogólnie w postawie, ma znacznie większe znaczenie od tego, co się mówi. Podobno tylko 10 procent komunikacji to słowa. Całą resztę można określić zwrotem „mowa ciała” .  Im bardziej łatwe i naturalne wydawało się uwodzenie kobiet, tym bardziej rzeczywiście się takim stawało. Kobiety same zaczęły zwracać na mnie uwagę, wysyłać znaczące uśmiechy, czasem rumienić się. Nie było tego dotychczas. Uwodzenie rozpoczyna się nie w momencie wymiany pierwszych słów, ale znacznie wcześniej. Kobiety, do których podchodziłem, WIEDZIAŁY po co się zbliżam i tak naprawdę najwięcej rozgrywało się podczas tych kilku kroków, poprzedzających otwarcie. Krótkie spięcie spojrzeń i reakcja. Ponętne zawstydzenie, wyzwanie, czasem niepewność i lekki niepokój. Rzadziej irytacja i chęć zniechęcenia podrywacza w przedbiegach. W każdej opcji należy reagować trochę inaczej, używać innych schematów, przekazać inną treść i inny rodzaj energii.

Z Eweliną przegadaliśmy pół nocy. Była studentką psychologii. Nie pamiętam już kiedy ostatnio rozmawiałem z kobietą o tajemnicach umysłu w innym celu, niż szybkie uwodzenie. Paradoksalnie, przekonanie o skuteczności technologii pozwoliło mi na znacznie mniej „technologiczne” kontakty z kobietami. Im mniej musiałem się sprawdzać, tym więcej naprawdę interesujących cech dostrzegałem w moich rozmówczyniach. Mężczyźni, zdominowani  koniecznością zrobienia wszystkiego, co się da, żeby zwiększyć swoje szanse na powodzenie, rozmawiają z potencjalnym „łupem”,    nie z interesującym człowiekiem płci odmiennej. Myśliwy, uganiający się za zwierzyną nie ma czasu na podziwianie sposobu życia, charakteru i nawyków swojej potencjalnej ofiary.

 

Ok. trzeciej nad ranem przypomniałem sobie że jestem praktykującym uwodzicielem.

Całkiem niewykluczone, że zostalibyśmy kochankami w tzw. naturalny sposób, jednak wolałem skorzystać z arsenału niezawodnych środków. Około godziny  zajęło mi przeprowadzenie jej, a właściwie nas oboje, przez kolejno następujące po sobie stany emocjonalne: zaciekawienie, zaufanie, bliskość i silne podniecenie seksualne.

Wiedziałem, że o siódmej zaczyna pracę, więc zakotwiczyłem, co się dało. I umówiliśmy się na następny wieczór.

Następnego wieczoru poszedłem po nią  do cukierni. Zamykając lokal była niezwykle radosna i pełna energii, jak na dwie godziny spania.  Na wstępie odpaliłem założoną wczoraj kotwicę, chwytając ją za przegub i mówiąc

     - d o b r z e … się czujesz po tak krótkim spaniu?

Nic nie odpowiedziała, tylko przytuliła się i poszliśmy „Do Rycha” , ale przed lokalem tylko przystanęliśmy na chwilę i  ruszyliśmy dalej, do mojego bungalowu. Jeszcze jedną rzecz zrobiłem tym razem po raz pierwszy od pół roku. Nad ranem wyślizgnąłem się z łóżka, żeby w całonocnej kwiaciarni kupić jej różyczkę.  Zasłużyła.

 

ANDY

Andrzej Bajko

 

    na podstawie książki „Sex, magia i uwodziciele” oraz za zgodą autora Piotra Pytona

Media o nas

TVN Warszawa - Kalibabka

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVN Warszawa - Kalibabka

TVP2 - Kawa czy Herbata

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVP2 - Kawa czy Herbata

TVN24 - Lekcje Uwodzenia

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVN24 - Lekcje Uwodzenia

Polsat - Niemoralne Kobiety

Niedziela, 12 wrzesień 2010

Polsat - Niemoralne Kobiety

Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek

TVN Warszawa - ABC Uwodzenia

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

TVN Warszawa - ABC Uwodzenia

Trener AU wydał nową książkę

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Trener AU wydał nową książkę

Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry

Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn

Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych

Wprost - "Romans służbowy"

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Wprost -

TV4 - Jazda Figurowa

Niedziela, 25 kwiecień 2010

TV4 - Jazda Figurowa

TVN Uwaga

Niedziela, 25 kwiecień 2010

TVN Uwaga

TVP 2 - Pytanie na Śniadanie

Niedziela, 25 kwiecień 2010

TVP 2 - Pytanie na Śniadanie

Superstacja

Niedziela, 25 kwiecień 2010

Superstacja