Aktualne szkolenia

Uwodzenie, podryw i podrywanie, szkolenia z NLS...

PERFEKCJA

4 maj 2010

Kategoria: Ogólne

Po wynegocjowaniu w typowo poznańskim stylu odpowiedniej obniżki, pojechałem na Black Belt , zaawansowane szkolenie dla absolwentów kursu podstawowego. Trenerzy miej już chyba zabiegali o blichtr, bo tym razem, zamiast w ekskluzywnym hotelu w sercu miasta, zebraliśmy się w niewielkiej salc w odległej części Saskiej Kępy. Szkolenie BB zorganizowane było bezpośrednio po kolejnym kursie podstawowym i dlatego, oprócz starych znajomych sporo było nowych twarzy, głównie młodzież. Spóźniłem się odrobinę i wszedłem w chwili, kiedy Lech wyjaśniał zawiłości podwójnego kotwiczenia. Ładna brunetka, poddająca się jego zabiegom, wyglądała na głęboko zahipnotyzowaną. Wszyscy robili notatki.

Rozejrzałem się po Sali. Zebrała się niezła śmietanka. Andy, którego rola lidera w świecie uwodzenia była coraz mniej kwestionowana siedział rozparty z nieodłączną, kpiącą miną. 140-kilowy Greg zasłynął w międzyczasie wywiadem udzielonym w „Klaudii” gdzie opowiadał barwnie o swoich podbojach i stał się sztandarowym przykładem na to, że powodzenie u kobiet ma niewiele wspólnego z wyglądem. Tupak wyspecjalizował się w uwodzeniu w sieci. Buszował po serwisach randkowych, rozsyłał sieciowe paterny swojego pomysłu i ściągał z całego świata wszystkie nowości. Szakal, chudy, wysoki, pozujący trochę na zmęczonego życiem artystę znany był ze skłonności do udzielania bardzo rozbudowanych porad na forum. Mało słyszało się o jego godnych opisania sukcesów z kobietami, ale lubił urządzać happeningi w stylu performance . Niedawno, przebrany za klauna, wręczał napotkanym na Krakowskim Przedmieściu kobietom prezerwatywy ze swoim numerem telefonu. Przedwczoraj wrócił ze Stanów, gdzie wziął udział w kursie NLP bezpośrednio u Bandlera, największego światowego guru w tej dziedzinie i ,  twierdził że prawdziwa wiedza w jakimkolwiek temacie jest za morzem. Tu są tylko nieudolni naśladowcy. Wyglądało, że przyszedł bardziej w celu przeświadczenia się o tej prawdzie, niż dla zdobycia nowej wiedzy.

Mój warszawski gospodarz Czarek siedział rozparty zgodnie z zasadą że samiec alfa ma zajmować dużo miejsca. Jak zawsze cechowały go spokojne, wyważone ruchy, dostojny, zagadkowy półuśmiech. Obserwując tego gościa od chwili, kiedy przestraszony i spięty jak wszyscy, przekroczył magiczną barierę w hotelu Harenda, widziałem przy każdym kolejnym spotkaniu coś, co nazwałbym nieuchronnym perfekcjonizmem. W ciągu niecałego roku zaliczył więcej różnych szkoleń, niż ja przez całe życie. Każdą, nowo nabytą umiejętność ćwiczył z trudnym do przecenienia zaangażowaniem tak długo, aż stawała się częścią jego natury. Tworzył właśnie własny program nauki uwodzenia, oparty, jak twierdził, na maksymalnej prostocie i na przekonaniu, że właściwe podejście do kobiet mamy w genach.  Mike z Krakowa stał się specjalistą od eksperymentów typu „Przepraszam, czy byłaś kiedyś wkład na haka?”  Potem tłumaczył zaskoczonej dziewczynie, że idzie na ryby.  Robo – Skywalker ze Szczecina był chyba najpracowitszym z uwodzicieli. Z zegarmistrzowską regularnością, codziennie dwie godziny przeznaczał na chodzenie po ulicach zawieraniu nowych znajomości.   Luzak, Jerry i Mariachi byli jednymi z tych, którzy nie przełamali oporów i tak jak ja do niedawna, szukali nowych źródeł mocy. Rozumiałem ich bardzo dobrze. Efekt placebo, czyli euforia tuż po kursie mija dość szybko , jeśli się treningi zostawia na później, ale nikt już nie chce pogodzić się z faktem, że tak naprawdę nic się nie zmieniło. Chcą czuć to samo, tyle że permanentnie. I nie ma tu jakiejś jednoznacznej zależności między tym, jak głębokie masz kłopoty z kobietami, a tym, jak szybko zostaniesz skutecznym uwodzicielem. Widziałem gości, którzy bledli na samą myśl o zamienieniu paru słów z obcą kobietą, których kompleksy minęły jak ręką odjął  po pierwszym kontakcie z NLSem, Z drugiej strony byli  tacy jak ja, którzy nie mieli z tym wcześniej aż tak wielkiego problemu, a musieli poświęcić na kompleksową zmianę dużo więcej czasu.

W czasie przerwy Paweł Sowa zaprosił mnie na obiad. Trochę się w międzyczasie zaprzyjaźniliśmy z racji wspólnych zainteresowań sportami zimowymi.

- Ewidentnie widać, że jesteś jakiś inny – powiedział, wcinając suchsi – wyglądasz  jakby cię piorun jebnął i rozświetlił horyzonty. Co się wydarzyło?

      Mogłem powiedzieć cokolwiek, ale nie zmyśla się Sowie. Niedawno demonstrował mi technikę polegającą na odróżnianiu zdań prawdziwych, od zmyślonych. Wyłapał bezbłędnie pięć prawdziwych i pięć fałszywych, obserwując moje oczy. Czyta się to z ruchów białek ocznych i nic nie pomogło, gdy wyraźnie powiedział mi w jaki sposób. Próbowałem , mówiąc różne kwestie, patrzeć w inną stronę, niż powinienem, a skubaniec zgadł i tak.

- Byłem na szkoleniu u  Andy-ego  – przyznałem się – trudno porównać to z waszą akcją, szczególnie w kwestiach perswazji i hipnozy jesteście niepodrabialni. Ale jest jedna rzecz, którą powinniście natychmiast zmienić. Praktyka.

- To znaczy? – chyba nie słyszał o konkurencji.

- Widziałeś tych wszystkich podnieconych kolesi na Sali, patrzących w was jak na bogów? Osiemdziesiąt procent z nich będzie przeżywać te same stresy co ja. Na razie są przekonani, że świat leży im u stóp. Ale gdy wrócą do domu i euforia wygaśnie, wrócą dawne lęki i nie przełamią się żeby zacząć podchodzić do kobiet. Będą uważali, że szkolenie jest wspaniałe, tylko z nimi coś nie tak. Tych wszystkich gości trzeba wziąć za mordę i pokazać wszystko w praktyce.

Hm – zastanowił się – nie słyszałem, żeby ktoś na świecie tak robił, ale chyba masz rację – i w tym momencie usłyszałem najbardziej nieoczekiwane i abstrakcyjne pytanie:

                                                    - PODJĄŁBYŚ  SIĘ ?

- Co, ja!? Zwariowałeś? Sam jeszcze nie do końca pozbyłem się oporów. Nie żartuj. Myślę, że wyjście w teren podniesie rangę waszych szkoleń jak nic dotychczas.

- Piter. Nikt z nas się tego nie podejmie, to nie w naszym stylu. I nie pytaj dlaczego. Tym musi zająć się kto inny.

 

 

ANDY

Andrzej Bajko

 

    na podstawie książki „Sex, magia i uwodziciele” oraz za zgodą autora Piotra Pytona

Media o nas

TVN Warszawa - Kalibabka

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVN Warszawa - Kalibabka

TVP2 - Kawa czy Herbata

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVP2 - Kawa czy Herbata

TVN24 - Lekcje Uwodzenia

Niedziela, 12 wrzesień 2010

TVN24 - Lekcje Uwodzenia

Polsat - Niemoralne Kobiety

Niedziela, 12 wrzesień 2010

Polsat - Niemoralne Kobiety

Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek

TVN Warszawa - ABC Uwodzenia

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

TVN Warszawa - ABC Uwodzenia

Trener AU wydał nową książkę

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Trener AU wydał nową książkę

Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry

Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn

Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych

Wprost - "Romans służbowy"

Poniedziałek, 26 kwiecień 2010

Wprost -

TV4 - Jazda Figurowa

Niedziela, 25 kwiecień 2010

TV4 - Jazda Figurowa

TVN Uwaga

Niedziela, 25 kwiecień 2010

TVN Uwaga

TVP 2 - Pytanie na Śniadanie

Niedziela, 25 kwiecień 2010

TVP 2 - Pytanie na Śniadanie

Superstacja

Niedziela, 25 kwiecień 2010

Superstacja